piątek, 4 listopada 2016

Czemu dzieje się, jak się dzieje? czyja to wina?

po ostatniej, zaciekłej dyskusji, jaka miała miejsce na blogu Silvestris, powiem Wam szczerze że nieco zwątpiłam w swoje hobby.
dziewczyny też.
ale... 
mamy to gdzieś.
najlepiej spalić Nas na stosie za to co piszemy i o czym piszemy na własnych blogach...


zostałyśmy nazwane: "pseudo-kolekcjonerkami", "posiadamy ubogie oraz nudne życie pisząc o kucykach", "chamstwo", "małolaty gimbazy" (zapewne jesteśmy o wiele starsze od osoby wypowiadającej się ale dociekać tego nie będę), "dzieci z ograniczonymi możliwościami rozumienia i zasobu słów powinny mieć ewidentny zakaz rodzicielski dostępu do internetu", "wstydem jest to czym panie emanują, matactwo, pretensjonalność, roszczeniowość, prostactwo i ani krzty kulturalnego obycia, rodzice muszą być dumni".

pozostawimy już to wszystko bez komentarza, jedyne co mogę napisać to to, że nikogo nie obraziłyśmy, napisałyśmy to, co zauważamy kupując na polskich aukcjach od wielu, wielu lat...
ostrzegając przy tym innych kolekcjonerów by nie mieli problemu.

owszem, jesteśmy towarzystwem wzajemnej adoracji, mamy takie samo hobby, wymieniamy się kucykami, rozmawiamy o kucykach, kupujemy od siebie kucyki, wyszukujemy dla siebie kucyki, jeżeli ktoś akurat danego nie posiada, zamawiamy razem kucyki zza granicy.

KUCYKI.


kucykowe community w Polsce jest bardzo małe.
ostatnimi czasy zrobiło się Nas więcej, chyba wszyscy to zauważamy ^^
sporo osób zapewne kolekcjonuje, bądź zaczyna kolekcjonować gumowe koniki z sentymentu, bo przypominają mu dzieciństwo.
dużo osób wpadło przypadkiem na bloga, zobaczyło, spodobało się.
kolejna część osób "zaraziła" się od koleżanki/kolegi która/który zbiera (mam taką osobę w swoim otoczeniu która przeze mnie zaczęła zbierać kuce).
następne osoby przywiozły to zza granicy, gdzie kolekcjonowanie owych gumowych koników jest bardzo popularne.
fajnie że jest coraz więcej osób które kochają My Little Pony.
cieszy mnie również to, że jest zakładane coraz więcej blogów na ten temat, kiedyś istniał tylko nasz a teraz coraz więcej ich przybywa.

mimo iż jest ciężko, mamy bardzo dużo nieprzyjemnych sytuacji właśnie ze sprzedawcami, nadal cieszy nas ich kolekcjonowanie i wcale nie mamy z tego powodu tylko smutków jak to ktoś u Silvestris napisał.

jeszcze jeśli o sytuację ze sprzedawcami, takie moje małe spostrzeżenie.

wyobraźcie sobie iż wystawiacie zestaw zabawek, koniki, lalki, klocki itp.
po kilku minutach dostajecie 10-20 mejli z zapytaniem o jedną, tę samą i konkretną zabawkę.
co w takiej sytuacji robicie?
moim zdaniem to jest nasz, kolekcjonerów ogromny błąd przy kupnie.
osoba taka zastanawia się o co chodzi, co to za zabawka, po czym przypiernicza cenę z kosmosu lub licytuje się z osobami przez olx'a na 50zł, 120zł, 170zł... a od tego jest raczej allegro, o ile ktoś potrafi z niego korzystać i nie odwołuje 2-3 razy aukcji.
wiem że nie każdy chce brać całe zestawy z mnóstwem fejków lub innych zabawek ale sądzę że wtedy nie byłoby problemu z jakimkolwiek kupnem.
później wychodzą takie kwiatki jak ostatnio ze Starshine, Parasolem i Baby North Star.
szkoda mi osób które to licytowały, sama bym była wkurzona tym faktem ale cóż zrobić.

notki o takiej tematyce będą nadal pisane jeżeli zauważymy że ktoś jest nie w porządku.
nie sądzę abyśmy my były tylko takimi rzeczami wkurzone.

P.S czekam teraz cierpliwie na listonosza i paczuszkę z nowymi kucykami :-)

11 komentarzy:

  1. Niestety, najgorzej, że ta Pani nie rozumiała kompletnie o co nam chodzi. My o zupie ona dupie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam całą konwersację i faktycznie przyznam że tamta pani była bardzo nie w porządku, ale nie ma co się przejmować są ludzie i parapety ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie 4 kucykowe paczki już przyszły a 4 jeszcze w drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oesó... *wzdycha* Sprawa nie dotyczy bezpośrednio mnie samej, ale... Z czystej, zwierzęcej ciekawości, przeczytałam wszystkie komentarze z tego całego shitstormu.
    Odniosłam wrażenie (może mylne, nie wiem), że ta pani, która tak naskoczyła na was w komentarzach, miała o sobie przesadnie wysokie mniemanie. To co napisała o waszym ubogim życiu (przez wgląd na hobby jakie macie), było takie trochę, no... słabe, zwyczajnie. Podobnie jak nazywanie was "małolatami gimbazy". Albo, określanie was mianem "pseudo - kolekcjonerek xD Hahah, to ja nawet nie wiedziałam, że na to, żeby być "tró" kolekcjonerem, trzeba spełniać jakieś specjalne wymogi xDDD Z resztą... Takimi argumentami, lubią rzucać osoby, które nie mają nic sensownego do napisania/powiedzenia.
    Dziewczyny, ale to tylko internetowa gównoburza była, czyli nic, czym należałoby się przejmować. Zbierajcie kuce dalej i cieszcie się nimi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co się przejmować.. Najlepiej nie karmić takich ludzi, czasem nie ma sensu nawet dyskutować. Róbcie swoje. ♥ Jestem z Wami!

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak najlepsze są lumpeksy

    OdpowiedzUsuń