piątek, 23 maja 2014

Nowi lokatorzy cz.2

Wczoraj opisałam efekty wymiany z Capricorn, dziś pokażę nowości które przybyły do mnie dzięki udanej transakcji z inną czytelniczką :). Aż nie mogłam się doczekać kiedy paczuszka będzie u mnie, a tu proszę, obie jednego dnia, tyle wygrać :D. Ale po kolei
Od wczoraj mam zaszczyt gościć Midge, przyjaciółki Barbie. Gdy ujrzałam jej piegowatą buźkę, wiedziałam, że muszę ją mieć :). Midge ma piękne rude włosy, no i rzęsy :D(nie rude, ale też piękne). Do tego ma dwa cudowne ubranka, z których jedno przywłaszczyła sobie Ania. No, może nie przywłaszczyła, dziewczyny na pewno będą się wymieniać ;)
Poza Midge dotarło do mnie jeszcze aż 7 kucyków z serii G1, no po prostu bajka :D. Co prawda Painting Time mi się powtórzyła, ale to nie kłopot :). A więc poza Painting mamy jeszcze Merry Treats(chodziła za mną już od dawna, pięny kuc:), Chief- pierwszy mężczyzna w stanie G1, od razu panie się na niego rzuciły ;), Tootie Tails, Main Sail, Bluebell, Stripes(póki co jej stan jest trochę kiepski, ale poradzimy sobie z tym jakoś :) oraz Love Token. Capricorn prosiła mnie o zbiorcze zdjęcie kolekcji, uff, ale nie wiem czy mi się to uda, tyle tych kucy...Chyba podzielę to na generacje, będzie łatwiej ;). W następnym poście- cała kolekcja kucyków G1 Zuzy, a tymczasem nowi lokatorzy, którzy mam nadzieję, że będą czuli się u mnie świetnie.

Ania w nowej sukience pożyczonej od Midge razem z Merry Treats.

czwartek, 22 maja 2014

Nowi lokatorzy cz.1

Ale dziś dopiekło słoneczko! Nie to żeby mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie :). Zdecydownie wolę jak jest gorąco niż zimno, zwłaszcza gdy pozbyłam się kilku kg i w takie dni nie jest mi nawet tak najgorzej. Mam zamiar zaraz klapnąć na balkonie i opalać me blade racice. Zawsze straszę bielą na plaży, odbijam słońce bardziej niż piasek, mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej i wreszcie choć trochę zarumieniona złożę swe cielsko na plażowym piaseczku. Ale zanim to zrobię, muszę się wam pochwalić owocem bardzo udanej wymiany z Capricorn Meadow. Moja Frankie wyfrunęła do niej wczoraj, i mam nadzieję, że niedługo dotrze tam cała i zdrowa. Do mnie moi nowi lokatorzy dotarli bez problemów, a oto oni(one?)we własnej osobie:

środa, 21 maja 2014

Pa pa Frankie :)

Uff jak gorąco...Wspaniały okres na szukanie pracy :) Ale rozmowa już w poniedziałek, więc trzymajcie kciuki!Jak było do przewidzenia, udało mi się znaleźć kogoś chętnego do wymiany(patrz poprzednia notka). A nawet dwie osoby :) Trochę pohandlowałam i teraz czekam :D Będzie co pokazywać na blogu.
Ze swojej strony muszę pożegnać się z Frankie. Nie jest to jednak smutne rozstanie, Capricorn na pewno zajmie się nią jak najlepiej :)
Poniżej kilka fotek Frankie z przygotowań do odjazdu.

niedziela, 18 maja 2014

Wizyta gościa po raz.....kolejny

Witajcie. Czekając na śniadanie-mój ukochany M jest mistrzem jajecznicy-postanowiłam napisać coś na blogu. Mam nowiny- straciłam pracę. Ale nie martwię się tym, było tam zbyt toksycznie. Teraz pełna sił będę szukać kolejnej, lepszej. Oby mi się udało, trzymajcie kciuki :)
Ostatnie dni poświęciłam na odpoczynek psychiczny i rozmyślenia. Bije się z myślami, czy nie kupić kolejnej laleczki. Pullipy zawładnęły moimi myślami :)

środa, 7 maja 2014

Wycieczka

Dzisiejszy post powinien pojawić się już miesiąc temu. Czemu się nie pojawił? Zniechęcenie, smutek, brak czasu...Ale jest dziś :)
Byłam na wycieczce we Wrocławiu. Towarzyszyli mi mój M, kumpel zwany czaplą oraz Firewater :) Wrocław to piękne miasto, jest wiele do zwiedzania. W sumie w ciągu dwóch dni myślę, ze zrobiliśmy około 30 km z czego pewnie ponad połowę po samym ZOO :).

wtorek, 6 maja 2014

Kucykowe nowości

Heja banana
Korzystając z tego, że jestem chora(cytując lekarza "paskudne rany z tyłu gardła, które mogą się przenosić na podniebienie" jeeej) postanowiłam wrzucić wam kilka fotek nowych nabytków :). Trochę się tego uzbierało, a wśród tychże nabytków jest wiele kucyków które były moim marzeniem od jakiegoś czasu. Ale bez zbędnych wstępów przejdźmy do zdjęć :)

sobota, 3 maja 2014

Nowa lokatorka.

I znowu pada...A tu już połowa długiego weekendu za nami. Mam nadzieję, że wypoczęliście mimo brzydkiej pogody za oknem. Ja bym chętnie po opalała się na słoneczku, ale jak się nie ma co się lubi...
Chciałam wam się pochwalić moją nową laleczką, obok której chodziłam już dłuuuugi czas i zawsze coś mnie od niej odciągało, a to za wysoka cena, a to inne wydatki...Ale nareszcie jest!