Dziś znowu coś z innej beczki.
Ostatnio zainteresowałam się lalkami. Jak widzicie zaczęłam od Monster High, niektóre te lalki są naprawdę śliczne :) Do kręgu zainteresowań dołączyły także lalki Pullip. Są śliczne, mają coś w sobie. Dlatego -trochę na walentynki trochę na pocieszenie po stracie mojej kochanej szczurki- postanowiłam zakupić jedną z tych lalek. Moją to Księżniczka Anna inspirowana rolą Audrey Hepbourn z "Rzymskich Wakacji". Dzięki Pariflorze Ania jest już u mnie i ma się dobrze :). Przyszła do mnie z dwoam ubrankami, dwiema parami butów, naszyjnikiem, rękawiczkami, opaską i stojakiem.
Mama się ze mnie jeszcze bardziej śmieje, no ale cóż, powiedziałam, że może to robić za moimi plecami ;) Dziś niestety padam już na ryjek po robocie, ale póki co możecie zobaczyć Anię:
EDIT
jednak skusiłam się i zrobiłam Ani kilka zdjęć z kucykami oczywiście :) Macie tak na dobranoc ;)
jednak skusiłam się i zrobiłam Ani kilka zdjęć z kucykami oczywiście :) Macie tak na dobranoc ;)