środa, 25 maja 2016

od kucyków głowa nie boli!

znów złapałam chwilę czasu by napisać notkę i pokazać nowości.
praca magisterska idzie jak krew z nosa.
jak tak dalej pójdzie to będę bronić się we wrześniu.
z pracą artystyczną wyrobiłam się bez żadnego problemu, natomiast teoretyczna zaczęła mnie już dawno przerastać.
poza tym niechęć promotora do czytania tych wypocin również robi swoje...
druga smutna wiadomość to taka, że dzisiaj sprzedałam dwie swoje monsterki, Rochelle Goyle.
tak jakoś dziwnie się do tych lalek przywiązałam że oddawałam je z bólem serca, no ale musiałam.
cały dzień dzisiaj o nich myślę...
jest też i dobra wiadomość.
ostatnio kupiłam mnóstwo nowych kucyków, a wcale się tego nie spodziewałam.
kucyki na zdjęciu poniżej pochodzą od bardzo miłej kolekcjonerki :-)
pokazuję wszystkie oprócz Banana Surprise, Posey i Curly Locks bo są to powtórki :-)

środa, 4 maja 2016

Pyrkon i nowy kucyk, Salty.

dopiero dzisiaj znalazłam chwilkę czasu by napisać notkę.
po pierwsze, pisanie magisterki.
zaraz po tym nowy dodatek do Hearthstone'a (więc jak tu nie grać?), nowy sezon "Gry o Tron" oraz namiętne szukanie pracy :-)
nie mam nawet czasu by przejrzeć aukcje i poszukać jakichś kucyków na które jeszcze się nikt nie rzucił.
jednak mam od tego ludzi xD
siostra mojego narzeczonego wypatrzyła dla mnie kucyka G1, Big Brother Pony, Saltiego.
jest w bardzo dobrym stanie.
włosy nie są obcięte ani nie są skudłaczone, znaczek nie jest starty, widać bardzo ładnie wypieki na policzkach.
jednym słowem, cudo.
jest to już 5 facet w mojej kolekcji.
na zdjęciu oczywiście przed SPA, jak go ogarnę wrzucę zdjęcia i Wam go pokażę z każdej strony :-)
co jest najśmieszniejsze, kosztował 5zł.
więc jest to dowód na to, że nie trzeba kupować idealnych, unikatowych kucyków G1 za miliony jak to się ostatnio dzieje na aukcjach.

poniedziałek, 2 maja 2016

Upset Fakie na WGL Grand Finals 2016!


Witajcie! :)

W ostatniej notce obiecywałam, że opowiem Wam trochę o wyprawie do Warszawy na finały WGL :) Troszkę mi czasu zajęło, żeby napisać tę notkę, ale co chwilę coś wypadało ;) Ale do rzeczy...

Finały WGL w tym roku odbyły się trochę wcześniej niż w zeszłym - na początku kwietnia (8-9.04). Miejsce finałów odbyło się tym razem w Torwarze. O tym, że jedziemy na finały wiedzieliśmy już dużo wcześniej, więc spokojnie zarezerwowaliśmy hotel i bilety na przejazd. Postanowiliśmy, że pojedziemy dzień wcześniej i ciut dłużej zostaniemy w Warszawie.

Wyruszyliśmy w czwartek (07.04) z samego rana PolskimBusem. Podróż trwała długo (ale przynajmniej za dwie osoby zapłaciliśmy w dwie strony tyle ile w innych środkach transportu za jedną osobę w jedną stronę), więc trochę się nudziliśmy - Upset także. 

Upset stwierdził, że głośnik i lampki są do niego podobne ;)