kolejną notką, miała być notka o nowościach G1, lecz jednak przekładam ją na kiedy indziej.
od dłuższego czasu czaję (czaiłam już w tym momencie) się na kucyka imieniem Cupcake (Lady) z G2.
zawsze, ale to zawsze ktoś mi ją sprzątał sprzed nosa a na aukcjach i ogłoszeniach było ich mnóstwo przez te 4 lata które zbieram kucyki My Little Pony.
w końcu Cupcake, po dłuuugim czasie dołączyła do mojej gromadki G2, tylko i wyłącznie dzięki uprzejmości Silvestris, od której ją dostałam.
Cupcake, gdy przybyła do Silvestris była w stanie opłakanym.
już naprawdę bardzo dawno nie widziałam tak styranego kucyka, eee gdzie kucyka, ogólnie zabawki dla dziecka.
nie wiem kto był wcześniejszym właścicielem kucyka, jaki miał/miała charakter, w co lubił/lubiła się bawić a w co nie (chociaż po stanie Cupcake można się domyśleć...), ale jestem trochę przerażona.
ja moje wszystkie zabawki bardzo szanowałam i nigdy w życiu żadnej nie doprowadziłam do takiego stanu.
na szczęście Cupcake po męczarniach i katorgach z jakimś niewyżytym bachorem trafiła do Silvestris, która ratowała ją jak tylko mogła, a potem do mnie.
zawsze mam słabość do takich kucyków, coś w sobie mają i opowiadają pewną historię.
mimo że jej stan jest jaki jest, zawsze zostanie w mojej kolekcji.
tutaj oczywiście już po czterokrotnych SPA, rozczesaniu, wyrównaniu włosów.