wtorek, 25 kwietnia 2017

Rosette (1984, Dutch/Germany).

kolejnym zakupionym przeze mnie kucykiem G1 jest przepiękna, piegowata Rosette z 1984 roku.
nie wiem tylko kompletnie z jakiego jest kraju.
na Strawberry Reef napisane jest "Dutch/Germany", czyli zapewne oznacza to iż w tych krajach była sprzedawana?
na ebay'u, forach dotyczących kucyków znalazłam natomiast informacje iż należy ona do kucyków tzw. "UK, European Exclusives".
(przypuszczam że w UK mogła być produkowana).
podobny problem mam ze znalezieniem konkretnych informacji na temat pochodzenia Bluebell.
rudowłosa Rosette zawsze mi się bardzo podobała, jest też raczej niezbyt często spotykana więc tym bardziej się cieszę z jej posiadania w kolekcji.
oto i ona:

czwartek, 20 kwietnia 2017

Surprise (MELISSA), 1984, Italy.

jak to zwykle u mnie bywa, bardzo głupim trafem udało mi się kupić cztery kucyki G1.
aukcje sprawdzam teraz sporadycznie, gdy mi się zachce "zajrzeć" co tam słychać. 
i nagle BUM!
wszystkie 4 były od dłuższego czasu na mojej wishliście, jeden w szczególności ale zostawię go na sam koniec. 
pierwszym z nich jest Surprise G1, czyli dzisiejsza Pinkie Pie G4.
na dodatek trafiła mi się nirvana, bo pochodzi z Włoch a jej włoskie imię brzmi: Melissa.

sobota, 8 kwietnia 2017

Pozimowa sesja i trochę nowości... Kilka Graali zdobytych! :D

Witajcie! :)

W końcu się zebrałam w sobie, żeby napisać tę notkę... A zbierałam się od tygodnia :P To nie ja się guzdrzę tylko to czas za szybko leci! I to jest wersja, której się będę trzymać!

Tyle się w międzyczasie działo (niekoniecznie pozytywnie), że głowa mała... Ale staram się szukać pozytywów, a do nich mogę zaliczyć zeszłoweekendową wyprawę na finały drugiego sezonu europejskiego WGL ^U^ I było fajnie ^U^ 

Jakiś czas temu wybraliśmy się na wyprawę do lasu. Korzystając z okazji zrobiłam kilka zdjęć kucykom - G3 Heather Winds (którą mam "od początku"... pamiętam nawet jak ją kupowałam :D ) i Doseydotes :)



środa, 5 kwietnia 2017

W poszukiwaniu wiosny...

O matko, co za czasy. Dorastający berbeć jest naprawdę męczącą istotą. Do tego trafił mi się fan elektroniki, więc gdy tylko brałam laptopa aby napisać notkę, mały właził na mnie i pisał swoją wersję, oczywiście w języku który tylko on rozumie. Teraz, gdy mały wreszcie przysnął mam czas pokazać wam kilka fotek z poszukiwania wiosny w moich okolicach. Za modelkę posłuży mi Maskarada :)