poniedziałek, 14 września 2015

Pierwszy malowany custom!


Witajcie :)

Miałam tą notkę napisać już jakiś czas temu, ale niestety musiałam uczcić minutą ciszy mojego laptopa (jeszcze go oddam koledze do zabawy - może mu się coś uda go reanimować)...

No nic... Zapożyczyłam się mocno u mamy (czekają mnie teraz 3 m-ce spłacania) i kupiłam nowego :)

Tak, że teraz mogę się pochwalić co ostatnio zdziałałam. 

Część z Was, która obserwuje moją stronkę na FB, widziała zapowiedź mojego pierwszego malowanego customa. To mój pierwszy custom, którego przemalowałam i który dotrwał do końca - wcześniej miałam dwa podejścia, które niestety skończyły się wyrzuceniem 2 kucyków do kosza T^T Nie mogłam ich odżałować i leżały takie niedokończone przez ponad rok w szafce... Od razu mówię - były w takim stanie, że nie dało się ich odratować :C

Pierwszym w ogóle moim customem była flokowana Pinkie Pie, o której pisałam TUTAJ. Profi Pony to pierwszy malowany :)

Historia tego kucyka jawi się mniej więcej tak: kupiłam Rarity w jakimś zestawie, poubolewałam chwilę nad jej losem po czym trafiła do pudła z innnymi kucykami czekającymi n spa... Trwało, z braku czasu, to długo - bardzo długo - kilka miesięcy. W końcu podczas urlopu znalazłam czas na spa dla większości kucyków z pudła. Znalazłam Rarity i stwierdziłam, że tu ani spa ani benzacne nie pomogą... Zaczęłam rozeznanie wśród znajomych + w internecie - szukałam pomysłów co z nią zrobić. W końcu stwierdziłam, że dam ją mojej szefowej, która bardzo lubi wszelkiego rodzaju figurki, gadżety, itp.

Tak biedna Rarity wyglądała "w poprzednim życiu"



Tu już zaczęła się przemiana:



Tu już gotowy Profi Pony ^^ Zajęło mi to mniej więcej tydzień :)

Oprócz warstw farby i "werniksu" Profi zdobią jeszcze diamenciki - nie widać tego za dobrze na zdjęciach, ale wierzcie mi, że są w kolorach fioletowym, zielonym i błękitnym(tak jasnym, że prawie białym) + jeszcze, jak widać, sporo kokardek.

Może nieskromnie zabrzmię, ale mnie się bardzo podoba rezultat :) Jak na pierwszy raz wyszło dobrze - i wiem co robić i czego unikać w przyszłości.

Szefowej się bardzo spodobała - chyba, aż za bardzo bo dopóki nie powiedziałam jej, że ja ją zrobiłam to myślała nad...zamówieniem większej ilości *faint*


Jak Wam się podoba? 

~Hope~




6 komentarzy: