wtorek, 8 grudnia 2015

Mikołajkowe szczęście! :D



Witajcie! 

W miniony weekend byłam z moim P. na konwencie - XmasConie. Sobota zaczęła się dość nerwowo bo na szybko szukałam kilku rzeczy i generalnie nie mogłam się ogarnąć. Jak już w końcu wyjechaliśmy to się dodatkowo wkurzałam bo wyjechaliśmy ponad pół godziny później niż zaplanowałam (a jak coś idzie nie wg planu to robię się nerwowa)... W końcu dojechaliśmy i zaczęło się szukanie miejsca do zaparkowania + końca kolejki... Trochę się naczekaliśmy zanim udało nam się dostać do środka (a czekając uświadomiłam sobie, że zapomniałam wziąć ze sobą Upseta T^T). 

Mimo, że z P. nie byliśmy na ani jednym panelu, a przez cały konwent bolała mnie głowa, to i tak oceniam pozytywnie spędzony tam czas :)

Spotkałam kumpla, którego daaaawno nie widziałam, poznałam jego kolegów, inny chłopak chyba się na mnie obraził (bo go pokonałam w Mortal Kombat... później już nie chciał grać :C ), bardzo miło pogadaliśmy z panami ze stoiska ze skórą (mieli nawet Ponynomicon oprawiany w skórę!) i glinianymi artefaktami :D

Przyznam szczerze, że liczyłam, że będzie może coś więcej z MLP, ale znalazłam tylko kilka przypinek 2 poduszki (ale małe), kilka kubków i podkładek pod myszkę... Nad kubkiem i poduszką się nawet zastanawiałam, ale za dużo już mam i jednego i drugiego ;)
W końcu wyszłam z konwentu z dwoma mangami, koszulką Adventure Time i naszyjnikiem z odciskiem rysiowej łapy.

Ale! W domu spokojnie czekał na mnie prezent od św. Mikołaja! :D Mój P. powiedział, że Mikołaj pomylił adresy i zamiast do mnie przyniósł jemu ;)

Patrzcie co dostałam! <3



Długo łaziłam za Dr. Whooves'em - jakoś mi zawsze znikał ^U^ Bardzo się cieszę <3

To jeszcze nie wszystko! Ostatnim razem - w notce pt. Kucykowa jesień - pisałam, że w końcu udało mi się kupić wyjątkowego kucyka i że powinien przyjść w grudniu. 

Przyszedł dzisiaj! :D Gdyby nie to, że się bardzo bardzo cieszę to bym zrobiła na poczcie awanturę bo przyszedł wczoraj, ale listonoszowi się nie chciało wyjść po schodach - pisać awizo też mu się nie chciało... Gdyby nie to, że miałam numer paczki i sprawdzałam na stronie to mogłabym sobie tak czekać jeszcze :/



 (Tajemnicza paczka + druga, którą dziś dostałam :) )

Jeszcze trochę muszę Was podrażnić bo kucyk nie jest w pełni gotowy, żeby go pokazać światu - przebył dłuuuga drogę bo leciał do mnie aż z Nowej Zelandii!


 Wygląda na to, że dostawałam paczki już z większości kontynentów ;) 

Sądzę, że do końca tygodnia powinnam się odkopać i pokazać Wam co w czarnej paczuszce przyszło ;)

Dostałam dziś też drugą paczuszkę, ale jeszcze nie miałam okazji jej otworzyć, chociaż wiem co tam siedzi ;)  Pochwalę się przy okazji Tajemniczej Czarnej Paczki ^^

~Hope~



4 komentarze:

  1. o kurde ale jestem ciekawa co tam jest... ^^
    musisz szybko napisać bo ciekawość zżera ^^
    ja na mikołajki nie dostałam prezentu... a to dlatego że mikołajkowo-gwiazdkowe prezenty podobno lecą dopiero samolotem (oczywiście od mojego Mateusza) xD

    OdpowiedzUsuń
  2. macie tylko pieknych kucykow, gdzie je zdobywacie? na allegro i na olx g1 i g2 pojawiaja sie sporadycznie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie - czasem allegro, czasem OLX lub pchlich targach, a czasem z zagranicy :) Wszystko jest kwestią szczęścia i bycia w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie ;)

      Usuń