piątek, 31 marca 2017

a miało być tak pięknie...

pogoda za oknem cudowna, chce się spacerować, przebywać na świeżym powietrzu.
czekam już tylko aż zasadzone przeze mnie kwiatki zakwitną i będę mogła zrobić trochę zdjęć, tych z kucykami w roli głównej również.

 
niestety nie wszystko wygląda u mnie tak cudownie.
jakiś czas temu, dokładnie tydzień temu wygrałam aukcję z kucykami, pieniądze od razu przelałam na konto (a mała suma to to nie była), do tej pory paczki nie otrzymałam.
wszelkie mejle również nic nie pomogły bo dana osoba prawdopodobnie ich nie czyta?
pozostało jedynie zadzwonienie i zapytanie o co chodzi.
a więc najpierw była mowa o złym adresie, tzn. złym zaadresowaniu paczki, później ta osoba sama nie wiedziała co jest grane, potem usłyszałam że musi pilnować wnuczki...
zadzwoniłam w środę, kolejne telefony wykonałam dzisiaj rano bo zaczęło mnie to już pomału irytować...
nr. nadania przesyłki NIE MA, ot tak sobie, po prostu a prosiłam o niego kilka razy, wysyłka do najtańszych nie należała.
nie wiadomo co się stało z paczką, podobno została ona wysłana w poniedziałek i na środę miała być.
osoba ta, powiedziała że paczka może leżeć na poczcie?
no ale chyba ja się tym zajmować nie będę, nie mam żadnego kwitka, awiza, czegokolwiek z czym mogłabym iść na pocztę i się kłócić.
według mnie jest kilka opcji.
osoba ta, paczki wcale nie wysłała dlatego kręci.
wysłała do innej osoby i teraz próbuje to odkręcić.
tak, to wszystko dzieje się nie na olx, lecz na allegro O_o
stanęło jednak na tym, że dzisiaj mam mieć zwrócone pieniądze a jeśli owe kucyki się znajdą to da mi znać.
szkoda mi ich bardzo, bo zapewne już ich nie otrzymam skoro nie wiadomo co się z nimi stało a kontakt jest średni jeśli chodzi o jakiekolwiek dogadanie się.
mam nadzieję jedynie że pieniądze będę mieć zwrócone bo takiej sumy nie odpuszczę.
najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że już sporo razy od tej osoby kupowałam kucyki.
zobaczymy jak sytuacja rozwinie się dalej.

ale... bo zawsze jest jakieś ale ^^
idą do mnie kolejne kucyki które udało mi się ustrzelić głupim fartem.
mam jednak nadzieję że cała sprawa się wyjaśni i jednak jakimś cudem tamte otrzymam...

15 komentarzy:

  1. dafuq?!
    Ależ mi ciśnienie podskoczyło, po przeczytaniu tego. Normalnie masakra jakaś. Przy niektórych sprzedających, to się można nabawić jakiegoś - przepraszam za wyrażenie - syndromu ogólnego wkurwienia.
    Ja rozumiem wszystko - to, że wysyłka będzie z opóźnieniem, bo sprzedający choruje, jest na wyjeździe, albo po prostu jest tak durny, że nie ogarnia działania poczty i ktoś go musi tam prowadzić za rękę. Ja rozumiem kuźwa wszystko, tylko nie to, co zaprezentował sprzedawca, o którym napisałaś.
    Można być idiotą i krętaczem (bo każdy to tylko człowiek, nikt nie jest święty i naprawdę bardzo wiele wybaczyć można), ale są pewne granice. Pfff. Ręce mi opadły. Wystawić przedmiot na sprzedaż, to ta osoba umiała, ale podać numeru przesyłki, to oczywiście już nie łaska. "Spłodzić" tekst w ogłoszeniu, to też się potrafiło, ale napisanie normalnej odpowiedzi na twoje maile, to już pewnie zbyt wielki wysiłek dla tej osoby -.-'''

    Ale to jest w ogóle ultra dziwne, że ten ktoś, od kogo kupowałaś kuce, w ogóle wywinął taki numer O.O

    Póki co, niechaj żywi nie tracą nadziei. Może jeszcze dostaniesz te kuce, albo - przynajmniej zwrot pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego staram się ograniczać internet. Ciśnienie skacze. :\

      Usuń
    2. Ja już dawno go przedawkowałam i przez to mam nieodwracalne zmiany w mózgu :D

      Usuń
    3. najgorsze jest to, że od tej osoby wielokrotnie kupowałam ja i nie tylko ja, nie było nigdy problemu, nie wie nikt co się stało z paczką, numeru nadania, wysyłki ta osoba nie ma nie wiedzieć czemu (przesyłka tak jak napisałam była droga), ja mam chodzić na pocztę i dopytywać czy jest na poczcie paczka, nie mam żadnego kwitka bo w skrzynce od tygodnia nic nie ma więc na poczcie zostanę wyśmiana... mam nadzieję że te kucyki jednak w jakiś magiczny sposób do mnie dotrą albo zostaną mi zwrócone do poniedziałku pieniądze ale ponownie sytuacja która powoduje u mnie niechęć do czegokolwiek bo muszę się teraz bujać, dzwonić i prosić o zwrot pieniędzy.

      Usuń
    4. No właśnie, to jest zastanawiające. Zawsze było ok i nagle taka jazda, hmm... To jest naprawdę dziwne.
      Generalnie, to nie chcę oskarżać sprzedającego o jakieś niecne zamiary, ani też go tłumaczyć, ale... Może typ/typiarka ma po prostu jakieś ciężkie zawirowania życiowe i sam/sama nie wie co robi, kiedy i jak i np. wstydzi się z tego tłumaczyć. I to by jeszcze można było zrozumieć, bo sama miewam czasem chore jazdy z przemęczenia (na przykład ostatnio, straszliwie naskoczyłam na jedną sprzedającą - i to do tego stopnia, że było jej naprawdę bardzo, ale to bardzo przykro).

      Chodzenie na pocztę bez kwitka, zdecydowanie mija się z celem. Jako wredne i uparte bydlę, mogę poradzić Ci tylko jedno - nieustępliwie, wręcz regularnie zadawaj tej osobie pytania o przesyłkę, cały czas się jej przypominaj - może wtedy pamięć jej wróci.
      Wierzę, że po takich "jazdach", odechciewa się wszystkiego; zbierania kucyków, kontaktowania się ze sprzedającymi i nawet samego przeglądania ogłoszeń. No ale, co poradzisz? Tak w sumie, w najgorszym wypadku, jak dostaniesz zwrot kasy, to możesz wystawić negatywną opinię sprzedającemu i w zasadzie, to tyle.
      Naprawdę, chciałabym, żeby ze strony tego sprzedającego, to była tylko jednorazowa akcja. Mam nadzieję, że te kuce do Ciebie jednak dotrą i będziesz się mogła nimi pochwalić na blogu ^^

      Usuń
    5. wiem, dlatego iż może mieć tzw. "zawirowania życiowe" czekam na rozwój sytuacji, nie wystawiam negatywów ani nic, poczekam co zrobi i czy w ogóle się tym zainteresuje i czy zwróci mi pieniądze co mi dzisiaj powiedziała sama przez telefon, pozatym jeśli nie wysłała ich jeszcze to wystarczyło powiedzieć a nie kręcić... że wnuczka, że nie ma nr. nadania itp.
      jak narazie czekam na dalszy rozwój sytuacji i do poniedziałku.

      Usuń
    6. a że się nimi pochwalę, nie sądzę.
      zapewne pojawią się ponownie na allegro jak to już wielokrotnie bywało.

      Usuń
    7. Dobra, ludzie jacy są, tacy są, ale spróbuj dać jeszcze facetce szansę. Dokładnie, poczekaj sobie spokojnie do poniedziałku, a później, ewentualnie wystaw kobicie negatyw, w komentarzu obsmaruj ją na lewo i prawo i po środku, a potem poproś allegro o załatwienie sprawy, czy jakoś tak.

      Usuń
    8. dałam tylko i wyłącznie ze względu na to że zbyt dużo razy u niej już kupowałam :-)

      Usuń
  2. podobno, z tego co zrozumiałam to 3 paczki od tej osoby nie dotarły do ludzi, więc może zostały wysłane na księżyc :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tototototo! Do tajnej bazy nazistów (z tych szaleńczych teorii spiskowych)! :D "Mówię" Ci, te mendy siedzą po ciemnej stronie Księżyca i bawią się kucykami - twoimi i nie tylko. Niektóre moje paczki też przejęli. To świry przebrzydłe.

      Usuń
  3. Hey, postaraj się tym tak nie przejmować. Przecież powiedziała ta osóbka że odda Ci w pn pieniądze :) Jak nie te kucyki, to inne. Może trafisz na allegro na podobne i tańsze? Może ta pani nie miała czasu na wysłanie i się trochę wstydzi do tego przyznać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ale tutaj chodzi o kasę, jaką Langiva wyłożyła za te koniki. W dodatku, one były dość rzadkimi okazami, które już nie są produkowane. Także, raczej ciężko będzie o coś podobnego i tańszego.

      Usuń
    2. hm, ciężko jest się nie przejmować tym że zapłaciłam za coś dużo pieniędzy, paczki nie otrzymałam, telefony nie są odbierane i sprawa jest kompletnie olewana w pewien sposób, na podobne i tańsze się nie trafi, no chyba że pojedynczo 400zł./sztuka ;-) ale już w tym momencie chodzi mi o odzyskanie kasy którą zapłaciłam, nie o te kucyki.
      a skoro Pani właśnie się wstydzi powiedzieć że nie wysłała bo... (tutaj można wstawić co się chce) to już jej problem, wszystko da się wyjaśnić a ja nie gryzę, uśmiechnęłabym się i powiedziałabym aby wysłała jak najszybciej jeśli da radę, po prosu trzeba umieć ROZ-MA-WIAĆ.

      Usuń