wtorek, 5 stycznia 2016

Poświąteczne nowości

Jak tam Święta i Nowy Rok? Mnie minęły spokojnie, poza ostatnimi dniami o czym wspomnę na końcu...Ale póki co, chciałam wam pokazać co tam nowego zawitało na moje półki :)





A kogo my tu mamy? Kilka kucy udało mi się uwiecznić przed, co by pokazać jak zwichrowane miały grzywy :) Ale ogółem, sama byłam pozytywnie zaskoczona ich dobrym stanem.

Pierwsza na liście jest Flower Bouquet. Od dawna ten kucyk chodził mi po głowie. Jest po prostu piękny! Bardzo mi się podoba. I do tego po rozczesaniu udało mi się podkreślić jego loczki ^^


Dalej mamy Coco Berry. Co ciekawe, miałam problem aby ją namierzyć, bo nawet nie wpadłam na to, że może być Nirvaną :D A jest, bowiem mój egzemplarz pochodzi z Niemiec :)


Tutaj widzimy Posey, znów Nirvana, tym razem z Włoch. 

 Niezmiernie cieszę się, że moja kolekcja powiększyła się o kilu chłopaków :) Tutaj widzimy Daddy Bright Bouquet. Wreszcie dzieciaczek ma tatusia ;)


Następny chłopak to Salty.

 I ostatni Big Brother to kolejna niespodziewana Nirvana, Daddy Sweet Celebrations, Hiszpan :)





Dalej mamy mocno pokrzywdzone przez życie Strawberry Surprise(góra) i Baby Bright Bow. Widać, że oba kuce wiele przeżyły, i jakoś tak mi ich szkoda...
 

 Jedyna nowość G3 w kolekcji, Sweet Breeze II wynaleziona przez Strygę w Lumpeksie :)


Ostatnia nowosć G1- Tulip! Również od dawna pożądana w kolekcji :)


A tu mała ciekawostka: G2 Beanie Baby Sky Skimmer. Jest taka słodka i pocieszna, a wśrodku ma groszki, a jakże ;) Wydawało mi się, że pluszak jest nieco większy, a tymczasem....


Jest gabarytów Baby G1. Lekkie zaskoczenie, niemniej ciekawy element kolekcji :D


Tak jak wspomniałam na początku, Nowy Rok przyniósł mi smutne wydarzenia, bowiem jeden szczurek z mojego wesołego stadka mnie opuścił...Frodo, mój najmłodszy ogon odszedł na moich rękach...Nie jestem w stanie powiedzieć, co mu się stało, dzień wcześniej był całkiem normalny, a gdy wyjęłam go aby posprzątać klatkę zaczęło się zanim dziać coś niedobrego. Osłabł, nie ruszał się. Później chyba stracił przytomność lub zasnął. Chciałam go zawieść do weterynarza, ale gdy zobaczyłam, że oddaje mocz pod siebie, już wiedziałam, że nie ma dla niego ratunku...Pozwoliłam mu odejść w spokoju, na moim brzuchu, obok Juniora, który akurat w tym momencie był spokojny i nie kopał. Niestety spokój Froda przerwały konwulsyjne skurcze nóżek, i musiałam go położyć na kanapie, aby nie spadł mi z brzucha, te ruchy bowiem były całkowicie niekontrolowane. Byłam z nim do końca, aż do ostatniego oddechu. Nawet teraz, po kilku dniach ta historia wraca do mnie i mnie przytłacza, ciśnie mi łzy do oczu. Można by powiedzieć: czym się przejmujesz? TO tylko szczur. No nie tylko, to przyjaciel, który przychodził się do mnie przytulić, gdy nie było innych. Wierzcie lub nie, ale tak właśnie było...Nawet mój mąż uronił łzę, bo kochał Froda niemal jak ja. Smutne gdy przyjaciele odchodzą, dobrze, że chociaż zmarł przytulony do mnie a w ciemnym kącie klatki...Dlatego cieszcie się obecnością swoich zwirzaków, bo odchodzą bardzo szybko...








9 komentarzy:

  1. Jeśli ktoś by do mnie powiedział o moim zwierzaku: "to tylko krolik" dałabym mu w twarz. To przyjaciel, członek rodziny jak każdy inny. Współczuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się spotykam z rożnymi reakcjami, jedni podzielają moją sympatie do ogonów inni widzą w nich szkodniki lub karmę dla węży(nie zliczę ile rozmów o tym odbyłam). Ja uważam, że jak ktoś ma patyczaki i je kocha, to one także mogą być przyjaciółmi i po ich stracie również można płakać. To się nazywa mieć uczucia...

      Usuń
  2. Piękne kuce! Flower Bouquet jest prześliczna!
    Ach, to jest właśnie najgorsze w istnieniu zwierząt, a zwłaszcza małych - za krotko żyją :c Najważniejsze, że był z Tobą szczęśliwy i masz z nim wiele super wspomnień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak to sobie tłumaczę :) W końcu to było całe jego życie, był kochany i rozpieszczany mimo, że dawał czasem popalić ;)

      Usuń
  3. śliczne kucyny ^^
    nigdy nie zapomnę tego, jak bardzo cierpiałam jak "SĄSIEDZI" otruli mojego psa za to że poszczekiwał...
    myślałam że wykorkuję, nawet nie chcę o tym myśleć i gdyby teraz coś stało się mojemu kotu to też nie wiem co bym zrobiła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tacy "sąsiedzi" są najlepsi. Zamiast przyjść i powiedzieć jak człowiek, że przeszkadza mi to i to to robią takie rzeczy...Podludzie i tyle

      Usuń
  4. Śliczne kucyki. Przykro mi z powodu Froda.
    ~ino55

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro z powodu Froda. :( Odejście pupila (i jednocześnie przyjaciela) to ciężka sprawa.

    Flower Bouquet jest perełką wśród dzisiaj zaprezentowanych kucyków, piękność. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ciężka, zwłaszcza, ze Frodo był młodziutki no i generalnie nic mu nie dolegało...PO prostu nie wiem co się stało, i to jest w sumie najbardziej smutne, bo ciężko się z tym pogodzić.

      Tak to perełka, jest jak taka Dama :)

      Usuń